środa, 22 sierpnia 2007

Sciezki rowerowe- propozycja współpracy

wysłany e-mail na adres: zdit@uml.lodz.pl

Tytuł: Sciezki rowerowe- propozycja współpracy

Treść pisma:
„Szanowni PaństwoZwracam się do Państwa z propozycją współpracy w zakresie pozyskania i odnowienia ścieżek rowerowych w dzielnicach: Widzew, Dąbrowa i Olechów.
Poprawa stanu istniejących ścieżek i dołożenie tanim kosztem kolejnych kilkunastu kilometrów, przyczyniłaby się do częstszego używania tych ścieżek do jazdy na rowerze, a co za tym idzie zmniejszenie ruchu samochodów osobowych w obrębie dzielnic: Dąbrowa, Widzew i Olechów, oraz uatrakcyjnienie tych dzielnic w kolejną możliwość transportu.

Biorąc pod uwagę, zagęszczenie fabrykami rejonu ul. Puszkina i ul. Lodowej (Indesit, itp.), oraz powstanie jeszcze w br. fabryki DELL, która to wraz z kooperantami, w niedalekiej przyszłości, ma zatrudniać kilka tysięcy osób, to mądrym posunięciem by było, powstanie sieci dróg rowerowych ze sobą połączonych w ww. dzielnicach.

Celem mojego przedsięwzięcia jest:
· Zmniejszenie ruchu ulicznego
· Sprawna komunikacja rowerowa pomiędzy dzielnicami
· Rozwój turystyki i rekreacji
· Propagowanie zdrowego stylu życia
· Uzupełnienie koncepcji i planów Europejskiej Stolicy Kultury 2016.

Wg, wszelkich badań, w miejscach gdzie ścieżki rowerowe stanowią sprawną sieć połączenia między nimi, odnotowuje się zmniejszenie ruchu pojazdów osobowych.

Jeśli bylibyście Państwo zainteresowani moja ofertą, proszę o kontakt w celu wyjaśnienia szczegółów.

Pozdrawiam…”

Kilka dni później:

Zadzwoniła do mnie Pani Wasilewska z ZDiT i chciała się dowiedzieć o co chodzi z tą propozycją, zaproponowałem, żeby się spotkać i omówić moja koncepcję- zgodziła się spotkać w swoim biurze ZDiT na Piotrkowskiej za Centralem.

Kilka dni później pojawiłem się w ww. miejscu i przekazałem ww. Pani opis mojej koncepcji- były to strony obłożone w plastikową okładkę, wraz z płytą, na której znajdowały się zdjęcia z opisanych tras.

Spotkanie wyglądało dość dziwnie- Pani Wasilewska raczej nie miała czasu i rozmawiała ze mną pomiędzy zdaniami, które adresowała do pracowników ZDiT. Na koniec zjawił się jakiś Pan i ww. Pani przekazała mu moją koncepcję- tak naprawdę, chyba nawet do niej nie spojrzała- takie mam przeczucie.